Rok 2015 jest w pewnym sensie okrągły. Dla urodzonych w pierwszej połowie lat 90. jest przeważnie drugą dekadą życia (kłania się rocznik 1994!), co samo w sobie jest jakoś szczególne. W historii kina też wypada okrągło – czy to nie sprawia, że czujemy się staro? No cóż, czas płynie nieubłaganie, nawet w filmowej rzeczywistości.
W 2005 roku w świecie filmowym działo się bardzo dobrze. Swoje premiery miała masa filmów, które już są okrzyknięte kultowymi. W związku z tym na dzień przed końcem tego roku ja postanowiłam napisać trochę luźniejszy post związany z tematyką filmową (przez bloga przewinęło się zresztą parę recenzji filmowych). Przedstawię Wam zatem mój subiektywny ranking dziesięciu filmów, które w tym roku obchodziły 10. urodziny. Kolejność przypadkowa.
1. „HARRY POTTER I CZARA
OGNIA”
kadr z filmu „Harry Potter i Czara Ognia”, reż. Mike Newell |
Nie będzie w tym nic odkrywczego, jeśli napiszę, że seria o przygodach młodego czarodzieja stanowiła ogromną część mojego dzieciństwa. Wychowałam się na tych książkach i to one w dużej mierze mnie ukształtowały – m.in. od „Harry’ego” pokochałam literaturę fantasy. Filmowa adaptacja czwartej części może nie jest najlepszym filmem z cyklu („Więzień Azkabanu” bije na głowę całą resztę), ale jest bardzo dobry. W końcu wziąć na warsztat najgrubszy tom z serii, wybrać z niego najważniejsze wątki i skleić je tak, aby tworzyły zgrabną i w miarę logiczną całość, oraz dodać „coś od siebie” – ta sztuka nie udaje się każdemu. Film jest odpowiednio magiczny, ponury i klimatyczny, mroczny acz nie pozbawiony humoru. Na duży plus zasługuje muzyka, idealnie podkreślająca nastrój danych scen i zapadająca w pamięć (zwłaszcza pieśń Trytonów). Obsada? Świetnie dobrana. Może nie wszyscy bohaterowie zgadzają się wizualnie z książkowymi pierwowzorami, ale na odtwórców ról m.in. Wiktora Kruma bardzo miło się patrzy. No i warto dodać, że od tego filmu zaczęła się większa kariera słynnego wampira, czyli Roberta Pattinsona, który w „Czarze Ognia” wcielił się w rywala głównego bohatera, Cedrika Diggory’ego.
2. „OPOWIEŚCI Z NARNII:
LEW, CZAROWNICA I STARA SZAFA”
kadr z filmu „Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa”, reż. Andrew Adamson |
Cykl „Opowieści z Narnii” jest moją drugą ulubioną
serią fantasy, ale tylko książkową. Bo o ile składająca się z siedmiu tomów
saga Lewisa mają w sobie niezwykłą magię i z miejsca skradły moje serce, to
wersje filmowe nie do końca przypadły mi do gustu. Jedynie pierwsza część jakoś
się broni. Wszystko się tutaj zgadza – najważniejsze wątki z książki, obsada,
magiczny klimat i świetna muzyka (główny motyw naprawdę zapada w pamięć).
Filmowa adaptacja „Lwa, czarownicy i starej szafy” – chociaż powinnam nazwać
ten film ekranizacją, gdyż jest to jedna z najwierniejszych filmowych wersji
książki, jakie dane mi było oglądać – ma w sobie pewien urok. Jeśli wziąć pod
uwagę budżet filmu i wykorzystane w nim efekty specjalne, to jest to także
kapitalne widowisko. Na duży plus zasługują także kreacje aktorskie – dzieci
wypadają dość przeciętnie, natomiast Tilda Swinton w roli Białej Czarownicy
jest wprost rewelacyjna. „Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa” to
piękna bajka pełna przygód, magicznych stworzeń, czarów i humoru. Najlepsza
część z całej z sagi, którą gorąco polecam.
3. „PAN I PANI SMITH”
kadr z filmu „Pan i pani Smith”, reż. Doug Liman |
Czas przenieść się w nieco inne klimaty. „Pan i pani
Smith” opowiada o małżeństwie państwa Smith, którzy z pozoru wiodą
ustabilizowany, aczkolwiek nudny żywot w domku na przedmieściach. Codzienna
rutyna to jednak tylko pozory. W rzeczywistości oboje pracują jako płatni
zabójcy – i są najlepsi w swoim fachu. Problem w tym, że działają dla
konkurencyjnych firm, więc prawda tym bardziej nie może wyjść na jaw. Wkrótce
jednak otrzymują rozkaz zlikwidowania siebie nawzajem. „Pan i pani Smith” to
pełne akcji widowisko, wypełnione efektami specjalnymi i okraszone humorem. Do
tego rewelacyjny duet Jolie-Pitt – przecież od spotkania na planie tego filmu
rozpoczął się ich romans. Warto obejrzeć „Pana i panią Smith” nie tylko dla tej
pary, lecz również z powodu ciekawej fabuły i szybko pędzącej akcji. Idealna,
niezobowiązująca rozrywka na wieczór.
4. „WYZNANIA GEJSZY”
kadr z filmu „Wyznania gejszy”, reż. Rob Marshall |
Adaptacja powieści Arthura Goldena, porównywanej do
historii Kopciuszka. Opowieść o dziewczynie pochodzącej z ubogiej rodziny, która
w wieku dziewięciu lat zostaje sprzedana do domu gejsz. Obdarzona niezwykłą
urodą Chiyo szkoli się na damę do towarzystwa, znosząc wiele upokorzeń ze
strony zazdrosnej o nią Hatsumomo. Wkrótce przeradza się w młodą gejszę Sayuri,
zyskując sławę w środowisku. Wszystko zmienia wybuch drugiej wojny światowej.
Film broni się od strony wizualnej – to piękny obraz, gdzie pierwsze skrzypce
grają imponujące dekoracje i orientalne stroje. Fabularnie jest już nieco
gorzej, ponieważ dostajemy schematyczną love-story, osadzoną we wschodnich
klimatach. Kontrowersje wzbudziła także sprawa obsady, ponieważ w rolach
głównych obsadzono Chinki i Malezyjkę. O samych gejszach widz również nie
dowiaduje się wiele – może to i lepiej, gdyż gejsze nie chcą zdradzać swoich
sekretów. Gdy przymknie się oko na te niedociągnięcia, dostaniemy czarującą
opowieść o japońskim Kopciuszku oraz piękny film o miłości.
5. „GARBI – SUPER BRYKA”
kadr z filmu „Garbi – Super bryka”, reż. Angela Robinson |
Bardzo przyjemny film z uroczą (wówczas) Lindsay
Lohan w roli głównej. Wciela się w postać Maggie – nastolatki marzącej o
sportowym aucie i ściganiu. Jej ojciec, były czempion wyścigów samochodowych,
nie zgadza się jednak z pomysłami córki. Kupuje jej na urodziny starego garbusa
z lat 60. Wkrótce okazuje się, że samochód ma duszę, wolę i serce. Jest uparty,
często nie poddaje się człowiekowi, który usiłuje nim kierować, lecz – co najważniejsze
– w przeszłości zdobywał trofea na wyścigach. Razem z Maggie tworzy niezwykły
duet, co pozwala spełnić największe marzenie dziewczyny, czyli start w wyścigu NASCAR.
Film skierowany jest głównie do dzieci, gdyż nie ma w nim przekleństw ani dwuznacznych
scen czy przemocy. Jest humor, bajkowa historia i szybkie samochody. Czego chcieć
więcej?
6. „MARSZ PINGWINÓW”
kadr z filmu „Marsz pingwinów”, reż. Luc Jacquet |
Jedyny przyrodniczy film, który znalazł się w moim rankingu.
Fabularyzowana opowieść o corocznej podróży, jaką odbywają pingwiny cesarskie –
wędrując przez lodową pustynię zbierają się w jednym miejscu, by tam znaleźć
partnera i założyć rodzinę. Reżyser momentami porównuje ich zachowanie do
zachowań ludzkich – mamy tancerzy, potwory czające się w morskich głębinach
oraz największego wroga tych uroczych stworzeń, czyli siarczysty mróz. Obrazu dopełnia
narracja. Marek Kondrat niczym bajarz snuje ciepłą opowieść używając barwnego
języka pełnego metafor i emocji. Film przypomina trochę bajkę dla dzieci i
skierowany jest raczej do młodszej widowni. Idealna propozycja dla tych, którzy
nie nudzili się na lekcjach biologii.
7. „CZŁOWIEK PIES”
kadr z filmu „Człowiek pies”, reż. Louis Leterrier |
Uderzamy w kompletnie inne klimaty. Główny bohater
filmu to Danny – dorosły mężczyzna o umyśle dziecka, który „wychowywany” przez gangstera,
został przez niego wyszkolony do pełnienia funkcji psa obronnego. „Sterowany”
przez obrożę, trzymany w surowych warunkach, nie odróżnia dobra od zła i zna
tylko przemoc. Wszystko zmienia się w momencie, gdy jego opiekun wskutek
wypadku samochodowego trafia do szpitala. Danny uwalnia się od jego tyranii i
trafia do niewidomego stroiciela fortepianów oraz jego pasierbicy Victorii. Tam
poznaje rodzinne ciepło, miłość i odnajduje szansę na lepsze życie. „Człowiek
pies” to po pierwsze jeden z moich ulubionych filmów akcji, a po drugie
ulubiony z tych, w których występuje Jet Li. Obraz łączy w sobie nie tylko
elementy ‘kina kopanego’, ale także melodramatu. Mamy tu świetnie zmontowane
sceny walki, kapitalne aktorstwo i ciekawą fabułę. Nic dodać, nic ująć.
8. „CHARLIE I FABRYKA
CZEKOLADY”
kadr z filmu „Charlie i fabryka czekolady”, reż. Tim Burton |
Film opowiadający historię ubogiego chłopca, który
przypadkiem znajduje złoty bilet wstępu to niezwykłej fabryki słodyczy,
prowadzonej przez ekscentrycznego właściciela – tak najkrócej można opisać
fabułę. Magiczna opowieść, która spodoba się nie tylko młodszym widzom. Dopracowana
i malownicza scenografia, efekty specjalne i muzyka tworzą piorunującą mieszankę,
od której nie sposób się oderwać. Jeśli dodać do tego trio Burton-Deep-Bonham-Carter,
robi się jeszcze bardziej słodko. Nie da się zaprzeczyć, że Tim Burton ma
charakterystyczny styl i w „Fabryce czekolady” jest to mocno widoczne. O brawurowym
aktorstwie Johnny’ego i nieco mniejszej, ale i tak uroczej roli Heleny już nie
wspominając. Film to piękna bajka i podróż po dziecięcej wyobraźni, która nie
zna granic.
9. „CONSTANTINE”
kadr z filmu „Constantine”, reż. Francis Lawrence |
To zdecydowanie najbardziej mroczny film, który
znalazł się na mojej liście. Adaptacja komiksu, którego głównym bohaterem jest
egzorcysta. John Constantine od urodzenia posiada dar rozpoznawania demonów zajmujących
ludzkie ciała. Dręczony przez niesamowite wizje próbował nawet popełnić
samobójstwo, lecz odratowany wbrew swojej woli ponownie trafił do świata żywych.
Naznaczony piętnem, liczy na uzyskanie zbawienia, odsyłając istoty do otchłani.
Film, choć może nie wybitny, odznacza się mrocznym klimatem i dobrym aktorstwem
Keanu Reeves’a, Petera Stormare’a i Tildy Swinton. Ciekawa wizja piekła,
wisielczy humor i trochę groteski, czyli mroczna opowieść o demonach, aniołach
i diabłach – słowem, niby horror, ale dla mas. Mimo wszystko dobrze się to ogląda.
10. „MADAGASKAR”
kadr z filmu „Madagaskar”, reż. Tom McGrath, Eric Darnell |
"Wyznania gejszy" to świetny film. Oglądałam z zapartym tchem.
OdpowiedzUsuńOoo, Opowieści z Narni, które uwielbiam! Madagaskar, Charlie i fabryka czekolady, również oglądałam. A HP obejrzeć obejrzę, ale nie potrafię czytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Świetnie jest ten artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń