Nie bój się zmian. Bywają ryzykowne,
przerażające i niepokojące, ale są
konieczne. Wraz z nadchodzącymi zmianami przemianie ulegasz także Ty sam.
Nie da się
ukryć, że czas pędzi. Powiedziałabym wręcz, że zapierdala jak mały kucyk. Ani
się spostrzegłam, a już kończę pierwszy rok magisterki. Przecież dopiero co
szłam do podstawówki, zaczynałam naukę gry na skrzypcach, byłam w gimnazjum,
wybierałam liceum, potem nadeszły studia licencjackie, pierwsza praca i obrona
licencjatu. Wraz z przeprowadzką do Wrocławia w moim życiu wydarzyło się tyle
kolejnych rzeczy, że aż się chwilami zastanawiam, kiedy to się, kurna, stało. A ile się zmieniło? Mnóstwo.
Codziennie się
zmieniamy. Jutro nie będziesz tą samą osobą, którą jesteś dzisiaj. Nie da się
cofnąć wstecz, nie da się zawrócić, powtórzyć danej chwili. Każda decyzja,
którą podejmiesz dziś, ma wpływ na Twoje jutro. Każde wydarzenie z przeszłości
wpływa na Twój charakter, uosobienie i kształtuje Ciebie samego. Nie ma przed tym
odwrotu.
JAK TO BYŁO I JEST
ZE MNĄ, CZYLI CO ZMIENIŁAM W SWOIM ŻYCIU
Ostatnio wzięło
mnie na rozmyślania i spróbowałam spojrzeć na siebie sprzed roku. Co takiego
robiłam dokładnie rok temu? Obroniłam właśnie licencjat, cała w stresie
wchodząc na egzamin, jakby od tego zależało całe moje życie. Ostatni raz
widziałam te kilka osób ze studiów, z którymi się kumplowałam. Ostatni raz
przekroczyłam próg mojej uczelni, spotkałam swoich wykładowców. Spędziłam
popołudnie w domu, przed laptopem, z serialem i muzyką, pisałam z przyjaciółką
i nie wiedziałam, co dalej. Zadawałam sobie pytania: co robić, co się dzieje,
co teraz, kim jestem, o co chodzi, czego chcę. Nie wierzyłam do końca w swoje
umiejętności i zdobytą wiedzę. Jedyne, czego wówczas byłam pewna, to wyjazd na
magisterkę. Wahałam się, czy wyjechać do bliższego Krakowa, czy bardziej
oddalonego Wrocławia. Tkwiłam w mieście, które znałam od urodzenia i które nie
miało mi nic do zaoferowania, więc chciałam i musiałam się stamtąd wyrwać. Dnie spędzałam na przeglądaniu ogłoszeń o pracę i
ofert pokoi do wynajęcia. Utrzymywałam też toksyczną relację z facetem, który
kilka miesięcy później kopnął mnie w dupę tak mocno, że prawie okupiłam to
depresją.
Krótko mówiąc, rok
temu byłam zahukana, wystraszona i na maksa niepewna – głównie samej siebie i swoich możliwości.
Jak to wygląda
teraz? Mieszkam w dużym i pięknym mieście, którym codziennie się zachwycam,
pracuję w cudownym miejscu, gdzie poznałam i nadal poznaję fantastycznych
ludzi, z którymi dzielę troski i śmiech, mam blisko siebie przyjaciół (choć nie
wszystkich), a na studiach uczę się tego, co mnie interesuje i czym chciałabym
wiązać swoją przyszłość. Byłam na swoich pierwszych targach książki, pojechałam na Pyrkon, spotkałam moją muzyczną idolkę oraz ulubionego pisarza. Nie boję się już tak jak kiedyś, stałam się odważniejsza,
rozsądniejsza i dojrzalsza, zmieniłam tryb życia i nawyki żywieniowe, często się śmieję, cieszę się z małych rzeczy i chwil, dbam o
swój rozwój, rozwijam też relację uczuciową opartą na szczerości, zaufaniu, pewności i
poczuciu bezpieczeństwa.
Stałam się
zupełnie inną osobą. Wszystko dlatego, że odważyłam się coś zmienić. I
zmieniłam praktycznie wszystko. Nie żałuję żadnej z tych decyzji.
ODWAŻ SIĘ I ZMIEŃ
COŚ
Zmiany są
motorem napędowym naszego życia. Siedząc na kanapie i gapiąc się w telewizor
nie oczekujmy, że nagle wydarzy się coś supermegazajebistego, co wywróci nas do
góry nogami. Spektakularne zwroty akcji nie dzieją się znikąd. Monotonia wcale
im w tym nie pomaga. Czasem zmiany wymusza samo życie, często ze zwykłego
przypadku czy w wyniku podjętych decyzji.
Na własnym
przykładzie wiem, że zmiany są dobre i konieczne. Nie chodzi o to, żeby z dnia
na dzień rzucać wszystko i jechać w Bieszczady – choć czasem taka strategia się
sprawdza. Czasem wystarczy wprowadzać zmiany stopniowo i spontanicznie: zmienić
trasę dojazdu do pracy, kupić na obiad coś innego niż zwykle, pojechać na urlop
w inne niż dotychczas miejsce, spróbować obejrzeć film, po który normalnie
nigdy byśmy z własnej woli nie sięgnęli. Po prostu zrobić coś innego niż zawsze.
Zmiany są dobre.
Nie bój się ich. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje.
Wpis powstał
we współpracy z portalem KobiecePorady.pl.
witaj
OdpowiedzUsuń