środa, 30 grudnia 2015

Top 10 moich ulubionych filmów, które w 2015 roku kończą 10 lat


               
Rok 2015 jest w pewnym sensie okrągły. Dla urodzonych w pierwszej połowie lat 90. jest przeważnie drugą dekadą życia (kłania się rocznik 1994!), co samo w sobie jest jakoś szczególne. W historii kina też wypada okrągło – czy to nie sprawia, że czujemy się staro? No cóż, czas płynie nieubłaganie, nawet w filmowej rzeczywistości.

piątek, 25 grudnia 2015

Haruki Murakami „Mężczyźni bez kobiet” – recenzja



Haruki Murakami Mężczyźni bez kobiet, tłumaczenie:
Anna Zielińska-Elliot, tytuł oryginalny: Onna no
Inai Otokotachi
(女のいない男たち), stron 320,
Warszawskie Wydawnictwo Literackie
 Muza SA, 2015
      Przy okazji recenzji „Najpiękniejszej dziewczyny w mieście” Bukowskiego wspomniałam, że nie przepadam za opowiadaniami. Wtedy moje zdanie o tej formie twórczości uległo zmianie, więc gdy tylko trafiłam na najnowszy zbiór opowiadań najsłynniejszego japońskiego pisarza, nie mogłam tego nie kupić, nie przeczytać i nie zrecenzować.
            „Mężczyźni bez kobiet” to zebranych siedem opowiadań o miłości. Lecz nie tylko o miłości – także o samotności, która nadchodzi nieuchronnie, gdy zabraknie tej pierwszej. Bohaterem każdego z opowiadań jest mężczyzna, w którego życiu nie ma kobiety (dosłownie lub metaforycznie). Albo odeszły, albo umarły albo wręcz wcale się nie pojawiły. Ci mężczyźni są w różnym wieku, od studentów po ludzi bardzo dojrzałych. Mamy tu owdowiałego aktora w średnim wieku i młodą dziewczynę, która jest jego kierowcą, mamy także nieszczęśliwie zakochanego lekarza, kobietę zwaną Szeherezadą oraz jej nietypową relację z mężczyzną przetrzymywanym w pewnym domu, mamy wariację na temat  „Przemiany” Franza Kafki, mamy właściciela baru oraz marynarzy. Jest humor oraz elementy surrealistyczne, magiczne i realistyczne. Jest tęsknota i fantazja wdzierająca się w codzienność. Jest także tajemnica, bo to właśnie z niej (oraz z miłości) zbudowane jest życie. A nikt nie potrafi opowiadać o tym w taki sposób,  w jaki robi to Murakami. 

piątek, 18 grudnia 2015

Philip Pullman „Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży” – recenzja



Philip Pullman Baśnie braci Grimm 
dla dorosłych i młodzieży
tłumaczenie: Tomasz Wyżyński,
 tytuł oryginalny: Grimm tales for
 young and adult, stron 464,
 Wydawnictwo Albatros, 2014
Na dzieciństwo niemal każdego z nas składa się kilka elementów: zabawy na podwórku pod blokiem, poobijane kolana po grze w piłkę, strach przed ciemnością i czytanie bajek na dobranoc. Każdy zna baśnie o Kopciuszku, Jasiu i Małgosi, Królewnie Śnieżce czy Czerwonym Kapturku. Przez lata treści tych ludowych historii ewoluowały (dużą rolę odegrały tu filmy z wytwórni Disneya), więc dotarcie do ich oryginalnych wersji to trudna sztuka.
Bracia Wilhelm i Jacob Grimm to rodzeństwo niemieckich pisarzy, żyjących i publikujących na przełomie XVIII i XIX wieku. Przez wiele lat badali podania, mity i opowieści ludowe. Zebrali i opublikowali zbiór dwustu baśni, które stały się klasyką literatury. Opracowane przez nich teksty zawierają w sobie sporą dozę brutalności i okrucieństwa – ucinane kończyny, krew, mordy, diabły, czarownice i olbrzymy to motywy obecne w większości baśni. Tak więc dla kogoś, kto zna wyłącznie disnejowską wersję „Kopciuszka” czy „Królewny Śnieżki”, zapoznanie się z wersją braci może być lekkim szokiem.
Baśnie od zawsze fascynowały badaczy literatury, dla których folklor i wywodzące się z niego ludowe opowieści stanowią ciekawe źródło do analizy i badań. Nawet przeglądając mitologie europejskie można zauważyć powtarzalność pewnych motywów; w baśniach, gdzie ważna jest również ich funkcja moralizatorska, także jest to widoczne. Początkowo podania ludowe były przekazywane ustnie, dopiero po jakimś czasie postanowiono je spisać – tak, jak zrobili to Grimmowie. Philip Pullman, wielokrotnie nagradzany autor książek dla dzieci i młodzieży, postanowił wybrać 50 z 200 baśni zgromadzonych przez słynnych braci i zaprezentować je w nowej odsłonie. Jak wyszło?

środa, 2 grudnia 2015

Nowości wydawnicze: grudzień



Nadszedł grudzień – ostatni miesiąc roku kalendarzowego. Wkrótce pogoda się zmieni, nadejdzie zima, przyjdzie okres świąt Bożego Narodzenia (kto nie lubi świąt, łapka w górę), a także czas rocznych podsumowań, czyli Sylwester.
Co u mnie? Całkiem sporo. Rzuciłam pracę dorywczą, dostałam stypendium, wybrałam wreszcie temat pracy licencjackiej. Oprócz tego mam parę zawirowań w życiu osobistym, ale staram się jakoś temu zaradzić. Cycki do przodu, udawany uśmiech i da się jakoś żyć.
Aby już nie przynudzać, zapraszam na zestawienie nowości książkowych na ostatni miesiąc tego roku.

BIOGRAFIE
 
premiery: 1, 2, 4, 7, 8, 11, 16 i 23 grudnia