wtorek, 27 listopada 2018

Ian Tregillis „Wyzwolenie” – recenzja



Lubię serie, które wciągają i nie tracą poziomu w kolejnych częściach. Po lekturze pierwszej części Wojen Alchemicznych byłam zachwycona poziomem, rozmachem i klimatem opowieści. Podobnie zresztą było w przypadku kontynuacji. Czy Wyzwolenie, zwieńczenie epickiej trylogii autorstwa Iana Tregillisa, to udane zakończenie tej historii? Sprawdziłam.
Ian Tregillis Wyzwolenie, tłumaczenie:
Bartosz Czartoryski, tytuł oryginalny:
The Liberation. The Alchemy Wars: Book
Three, stron 432, Wydawnictwo
Sine Qua Non, 2017
Prowincja Centralna oczekuje wiadomości o upadku ostatniej frakcji Nowej Francji, Zachodniej Marsylii. Niespodziewanie dochodzi do niewytłumaczalnych zdarzeń – pozbawieni kontrolujących ich geas, rozszalali i żądni zemsty mechaniczni dokonują masowych ataków i mordów na haskiej ludności. Anastazja Bell, przywódczyni Nadleśnictwa (tajnej policji Imperium Holenderskiego – Świętej Gildii Horologów i Alchemików) dochodzi do siebie po starciu z Berenice, francuską agentką. Nie może jednak myśleć o spokojnym leczeniu ran, gdyż upada cały świat, jaki zna. Musi natychmiast wrócić do stolicy i podjąć kroki, aby powstrzymać te zmiany. Tymczasem Berenice szuka sposobu, aby mechaniczni służący wsparli Francuzów w walce z Holendrami, a król Sébastien III podpisuje rozejm z alchemicznymi buntownikami. Rozpoczyna się decydujący rozdział w dziejach świata.

piątek, 23 listopada 2018

„Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda” reż. David Yates – recenzja


Seria o Harry’m Potterze to moje dzieciństwo. Uwielbiam te książki, filmy też ujdą (przynajmniej niektóre), znam to na pamięć i mogę recytować fragmenty w środku nocy i wstawiona. I choć z początku sceptycznie przyjęłam pomysł powrotu do tego świata i stworzenia serii filmów o fantastycznych zwierzętach, tak pierwsza filmowa część była nienajgorsza. Wcale nie miałam oczekiwań względem Zbrodni Grindelwalda, wcale i w ogóle. No bo kto by miał?
kadr z filmu „Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda
[Fantastic Beasts: The Crimes of Grindelwald]”, reż. David Yates
Fabuła filmu z założenia koncentruje się na tytułowym antagoniście, czyli Gellercie Grindelwaldzie. Czarnoksiężnik ucieka z więzienia i zaczyna gromadzić rzesze zwolenników, aby wspólnie dążyć do upragnionego celu – braku kompromisów pomiędzy czarodziejami a niemagicznymi. Powstrzymać go może jedynie Albus Dumbledore, jego niegdysiejszy najlepszy przyjaciel i wspólnik. Dumbledore po raz kolejny sięga po pomoc swojego byłego ucznia, Newta Scamandera. Newt wyrusza na poszukiwania Credence’a, który, nosząc w sobie obscurusa, wciąż poszukuje prawdy na temat swojej przeszłości. Jak się okazuje, nie tylko badacz fantastycznych zwierząt szuka chłopaka – Grindelwaldowi także zależy na tym, aby go odnaleźć i wykorzystać do swoich celów. 

czwartek, 15 listopada 2018

Haruki Murakami „Kronika ptaka nakręcacza” – recenzja



Proza życia potrafi zaskoczyć. Czasem jawa miesza się ze snem i nie mamy pewności, co zdarzyło się naprawdę, a co jest zwykłym urojeniem. O Murakamim mówi się, że to pisarz, który potrafi wyłonić z życia wszystkie jego absurdy i szaleństwa. Żeby się przekonać, czy to prawda, sięgnęłam po jego – ponoć – najlepszą książkę, czyli Kronikę ptaka nakręcacza
Haruki Murakami Kronika ptaka nakręcacza,
tłumaczenie: Anna Zielińska-Elliot,
tytuł oryginalny: ねじまき鳥クロニクル 
Nejimaki-dori kuronikuru, stron 672,
Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza SA, 2013
Bohater utworu, Tōru Okada, to taki filozof o naturze melancholika. Lubi cytrynowe dropsy, muzykę klasyczną, czytanie i gotowanie. Z dnia na dzień rzuca pracę w kancelarii prawniczej, gdzie pełnił rolę chłopca na posyłki. Odtąd zajmuje się prowadzeniem domu, w którym żyje z żoną Kumiko, redaktorką magazynu o zdrowej żywności. Wkrótce w życiu bohatera zachodzi wiele niespodziewanych zmian – znika ukochany kot, zaś niedługo potem także i Kumiko. Do Tōru wydzwania też kobieta z dwuznacznymi propozycjami, a on sam zaczyna się miotać pomiędzy rzeczywistością a innym, dziwnym światem. Trafia do ogrodu domu wisielców, gdzie medytuje w wyschniętej studni, nawiązuje znajomość z kobietą-medium noszącą czerwony kapelusz z plastiku oraz jej siostrą, skrzywdzoną przez brata jego żony, wysłuchuje opowieści o okrucieństwach wojny i liczy łysych z dziewczyną z sąsiedztwa – a to tylko nieliczne jego przygody. W tle zaś skrzeczy ptak nakręcacz, który nakręca sprężynę świata i gdy przestanie, świat runie.

piątek, 2 listopada 2018

„Pierwszy człowiek” reż. Damien Chazelle – recenzja


W przyszłym roku minie 50. rocznica kosmicznej wyprawy na Księżyc, w której wziął udział jeden z bohaterów ludzkości, Neil Armstrong. Nie ma chyba osoby, która by nie słyszała tego nazwiska. Niedawno na ekranach kin ukazała się filmowa biografia astronauty, a reżyserii podjął się Damien Chazelle. 
kadr z filmu „Pierwszy człowiek [First Man]”, reż. Damien Chazelle
Bohaterem filmu jest Neil Armstrong, znany z faktu, iż jako pierwszy człowiek w historii ludzkości postawił stopę na Księżycu. Fabuła skupia się na jego życiu w latach 1961-1969. Obserwujemy fragmenty jego codzienności, m.in. śmierć małej córeczki, z czym nigdy się nie pogodził, oraz początek kariery jako astronauty, przygotowania do misji w kosmos czy zmagania z samym sobą. Neilowi towarzyszą pogrzeby kolegów z zespołu, dorastający synowie i ambicja, która wciąż pcha go naprzód. Cierpi na tym jego rodzina i on sam. Poświęca wszystko w imię sukcesu pierwszej wyprawy kosmicznej na Srebrny Glob.

czwartek, 1 listopada 2018

Nowości wydawnicze: listopad



Witajcie w listopadzie!

W październiku sporo się działo, głównie w moim blogowaniu. Założyłam wreszcie osobne, blogowe konto na instagramie, poświęcone w pełni temu, o czym piszę, czyli literaturze i kinematografii. Troszkę próbuję bawić się w bookstragama – okazuje się, że robienie ciekawych zdjęć książkom czy ulotkom filmowych może być wyzwaniem. Zapraszam tu!
Ogromnie się cieszę, że październik wreszcie się skończył. Bardzo zmęczyłam się tym miesiącem, który na maksa mnie obciążył – wpadło mi trochę wydatków i wypłata stopniała w błyskawicznym tempie. No ale nic, listopad nie może być gorszy.
Jesień rozkwita – mocno wieje, pada i temperatura głupieje. To tylko zachęca do zakopania się pod kocem oraz otoczenia książkami i herbatą. Niezmiennie odsyłam też do wpisu o tym, co jeszcze można porobić w jesienne wieczory.
Wydawcy solidnie rozpieszczają miłośników czytania w listopadzie, bo w tym miesiącu ukaże się bardzo dużo nowych książek. Zapraszam zatem na zestawienie listopadowych premier książkowych. Miłego czytania!

BIOGRAFIE
 
premiery: 14, 15, 26 i 28 listopada