Lubię serie, które wciągają i nie tracą poziomu w
kolejnych częściach. Po lekturze pierwszej części Wojen Alchemicznych byłam
zachwycona poziomem, rozmachem i klimatem opowieści. Podobnie zresztą było w
przypadku kontynuacji. Czy Wyzwolenie,
zwieńczenie epickiej trylogii autorstwa Iana Tregillisa, to udane zakończenie
tej historii? Sprawdziłam.
Ian
Tregillis Wyzwolenie, tłumaczenie:
Bartosz
Czartoryski, tytuł oryginalny:
The Liberation. The
Alchemy Wars: Book
Three,
stron 432, Wydawnictwo
Sine
Qua Non, 2017
|
Prowincja Centralna oczekuje wiadomości o upadku
ostatniej frakcji Nowej Francji, Zachodniej Marsylii. Niespodziewanie dochodzi
do niewytłumaczalnych zdarzeń – pozbawieni kontrolujących ich geas, rozszalali i żądni zemsty mechaniczni
dokonują masowych ataków i mordów na haskiej ludności. Anastazja Bell,
przywódczyni Nadleśnictwa (tajnej policji Imperium Holenderskiego – Świętej Gildii
Horologów i Alchemików) dochodzi do siebie po starciu z Berenice, francuską
agentką. Nie może jednak myśleć o spokojnym leczeniu ran, gdyż upada cały
świat, jaki zna. Musi natychmiast wrócić do stolicy i podjąć kroki, aby
powstrzymać te zmiany. Tymczasem Berenice szuka sposobu, aby mechaniczni
służący wsparli Francuzów w walce z Holendrami, a król Sébastien III podpisuje
rozejm z alchemicznymi buntownikami. Rozpoczyna się decydujący rozdział w
dziejach świata.
Pokochałam z miejsca opowieść o mechanicznych służących i
alternatywnej historii Europy. Urzekła mnie koncepcja maszyn napędzanych mocą
alchemicznej magii, posłusznych człowiekowi i niezdolnych do przemocy względem
niego, ale jednocześnie myślących i rozważających swoje powołanie. Polubiłam Jaxa,
wyzwolonego klakiera, który pragnął zmienić los swoich braci i sióstr. Dostałam
też swobodną zabawę historią i lawirowanie konwencjami, które tak lubię w
literaturze fantasy. No cóż, nie ukrywam, że zachwyciłam się lekturą tej serii.
Czy zakończenie trzyma poziom?
Jasne. Bez dwóch zdań. Jest jeszcze bardziej krwawo niż
poprzednio – w końcu służalcze maszyny zerwały swe niewolnicze więzy i
zamierzają ostro rozprawić się z dawnymi panami. Także i Mab, mityczna królowa
wolnych klakierów, nie próżnuje i planuje wdrożyć w życie swój okrutny plan
względem ludzkości. Po raz kolejny mamy tu motyw zabawy w Boga i twórcę, tylko
nieco przetworzony.
Jax, znany teraz jako Daniel – wolny klakier sam nadał
sobie to imię – jest trochę zepchnięty na dalszy plan, mimo że był kreowany na
głównego bohatera, od którego całe to wariactwo się zaczęło. Z jednej strony
brakowało mi jego filozoficznej paplaniny, choć nadal jest znaczącą postacią –
wolne maszyny uznają go za mesjasza – to z drugiej ustępuje miejsca niezwykle
charyzmatycznym bohaterkom. Mowa o Anastazji i Berenice. Rzadko spotykam się z tak
silnymi bohaterkami kobiecymi w książkach tego typu. Obie są bezwzględne, wredne,
wyrachowane, przebiegłe, zdolne do mnóstwa poświęceń, okrutne i sprytne, a przy
tym urocze. Choć knują na potęgę i nie ustają w dążeniu do celu, to czasem miewają
ludzkie odruchy, zwłaszcza w obliczu wojny i okrucieństw, z którymi mają
styczność.
Droga do wolności bywa kręta i wyboista oraz składa się z
małych kroczków stawianych kolejno jeden po drugim. Jest ryzykiem, ucieczką, utratą,
poświęceniem i odpowiedzialnością. Nasi bohaterowie w końcu zaczynają to
rozumieć, kiedy upada świat, jaki znają. Bo oto wojna, jakiej świat nie widział
i się nie spodziewał, bo nikt nie przewidział konsekwencji w eksperymentowaniu
nad magią i technologią posłuszną człowiekowi.
Podsumowując, Wyzwolenie
to świetnie napisany trzeci i ostatni tom chyba najlepszej serii fantasy, jaką
ostatnio zdarzyło mi się czytać. Całość trzyma równy poziom, jest zaskakująco,
krwawo, malowniczo, mgliście i niejednoznacznie. Są też niezłe zwroty akcji,
trzymająca w napięciu fabuła i filozoficzne rozważania o posiadaniu duszy i
wolności. Bardzo, bardzo polecam.
Dla mnie niestety tom pierwszy wypada najlepiej - ma sporo elementów filozoficznych, czego brakuje kolejnym częściom. Ale to dalej przyjemna przygoda.
OdpowiedzUsuńFaktycznie w drugim tomie jest o wiele więcej wojny, natomiast wydaje mi się, że w ostatnim trochę tych rozważań jest. :)
UsuńKoniecznie będę musiała sięgnąć po pierwszy tom i przekonać się jak mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić. :)
Usuń