sobota, 15 września 2018

Veit Etzold „Cięcie” – recenzja



Nie da się ukryć, że żyjemy w dobie internetu. Relacjonujemy swoje życie w social mediach, piszemy o najdrobniejszych szczegółach, korespondujemy z nieznajomymi. A co, jeśli umrzesz, a żaden z Twoich znajomych na fejsie nie zorientuje się, że nie żyjesz? 
Veit Etzold Cięcie, tłumaczenie: Miłosz
 Urban, tytuł oryginalny: Final Cut,
stron 544, Wydawnictwo Akurat, 2014
Nadkomisarz Clara Viladis pracuje w berlińskim wydziale psychopatologii. Tę pracę wybrała z osobistych przyczyn – wiele lat temu jej młodsza siostrzyczka została uprowadzona i zamordowana. Po tym zdarzeniu Clara obiecała sobie ścigać i zabijać największych zbrodniarzy. Teraz, po zakończeniu kolejnej sprawy, szykuje się na zasłużony urlop. Tymczasem los krzyżuje jej plany. Policjantka otrzymuje tajemniczą kopertę z płytą CD. Jest na niej przerażające nagranie, na którym zamaskowany facet zabija młodą dziewczynę. Po wstrząsającym materiale policji udaje się dotrzeć do mieszkania ofiary, jednak wówczas okazuje się, że morderstwa dokonano… pół roku wcześniej, a rodzina i bliscy dziewczyny nic nie podejrzewali. Zabójca nazywający siebie Bezimiennym wciąga cały wydział i Clarę w swoją psychopatyczną grę. W międzyczasie w internecie rozpoczyna się emisja kontrowersyjnego reality show w stylu Top Model, przyciągający nieciekawych widzów – jeden z nich będzie mógł spędzić noc ze zwyciężczynią.

środa, 12 września 2018

„Mamma Mia! Here We Go Again” reż. Ol Palmer – recenzja


Dziesięć lat temu musical Mamma Mia! oparty na piosenkach ABBY podbił świat. Widzowie zakochali się w nowych aranżacjach znanych hitów oraz perypetiach Donny Sheridan i jej córki, która zaprasza trzech byłych facetów mamy, a zarazem swych potencjalnych ojców, na własny ślub. Zabawna opowieść okazała się niemałym sukcesem. W sierpniu tego roku do kin weszła kontynuacja musicalu z 2008 roku. Jak wyszło?
kadr z filmu „Mamma Mia! Here We Go Again”, reż. Ol Palmer
Po pięciu latach od wydarzeń z pierwszej części wracamy na piękną, grecką wyspę Kalokairi. Sophie, córka Donny, remontuje stary hotel należący do matki. Szykuje się na wielkie otwarcie miejsca, w którym osiedliła się jej matka po studiach. Co sprawiło, że śliczna i młoda dziewczyna postanowiła zostać na greckiej życie, by przeżyć tu najważniejszy okres swojego życia? Wraz z Sophie, przyjaciółkami Donny oraz jej byłymi partnerami cofamy się w czasie, by poznać przygody młodej i zwariowanej Donny Sheridan, która kończy studia, wyrusza w podróż, wdaje się w burzliwe romanse z trzema chłopakami i, gdy zachodzi w ciążę, postanawia zostać na wyspie i samotnie wychować córkę.

sobota, 8 września 2018

Jakub Małecki „Dygot” – recenzja



Czasem pewne zdarzenie wywiera wpływ na nasze całe życie. Ściga nas, dręczy, prześladuje. Jak koszmar, jak spełnienie najgorszych snów. Sprawia, że człowieka przejmuje wieczny dygot – ciarki, drżenie, wewnętrzne trzęsienie. Jedno zdarzenie, jeden wybór, piętno na całe życie, powracająca karma. I ciągłe wyrzuty sumienia, które potrafią zniszczyć życie. Tak jak w powieści Dygot autorstwa Jakuba Małeckiego. 
Jakub Małecki Dygot, stron 320,
Wydawnictwo Sine Qua Non, 2015
W książce poznajemy losy dwóch rodzin, Łabendowiczów i Geldów. Janek Łabendowicz odmawia pomocy pewnej Niemce, która przeklina jego dziecko. Wkrótce rodzi mu się chłopiec o białej skórze i czerwonych oczach. Jest dziwny, nietypowy, poniżany przez wiejską społeczność. W międzyczasie Bronka Geldę przeklina Cyganka. Gdy jego córeczka ma kilka lat, zostaje dotkliwie poparzona w wyniku wybuchu granatu. Na obie rodziny mają wpływ zarówno przepowiednie, jak i liczne zawirowania, własne lęki, obsesje i namiętności. Ich losy spaja związek dwojga odmieńców, introwertycznego albinosa i zakompleksionej dziewczyny z bliznami. W groteskowej i dusznej atmosferze polskiej, zabobonnej wsi, małych miasteczek, powojennej zawieruchy, szarej gierkowskiej rzeczywistości, ponurego stanu wojennego i współczesności obserwujemy historię kolejnych pokoleń dwóch złączonych dziwacznie rodzin aż do Sebastiana, syna Wiktora Łabendowicza i Emilki Geldy.

wtorek, 4 września 2018

Jakub Małecki „Odwrotniak” – recenzja



Jakuba Małeckiego nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi polskiej prozy. Autor, który wsławił się Dygotem i Rdzą, został wielokrotnie wyróżniony i doceniony przez krytyków, z miejsca stał się jednym z najpopularniejszych pisarzy. Czy Odwrotniak, jedna z jego nieco „starszych” książek, jest równie dobra, co te sławne?
Jakub Małecki Odwrotniak, stron 256,
Wydawnictwo W.A.B., 2013
Izabela Grycz ma dziewięćdziesiąt jeden lat i jest autorką bestsellerowej powieści Odwrotniak. Obecnie samotna i opuszczona kobieta zmaga się ze zdrowiem – coraz słabiej widzi i coraz mniej pamięta. Nie mogąc pogodzić się ze starością, próbuje przypomnieć sobie czas, w którym poznała swojego odwrotniaka – malarza z kulą w głowie, z którą po wojnie połączył ją płomienny romans. Nikomu nie ufa, a pomocy szuka u swojego wnuczka, Ignacego Korzenia. Chłopaka jednak niewiele obchodzą problemy babci. Sam ma własne demony – pisze listy do dziewczyny, w której jest szaleńczo zakochany… ale nigdy z nią nie rozmawiał. Nienawidzi wszystkich równie mocno, jak kocha Adę, którą także obserwuje z ukrycia, robiąc jej zdjęcia i śledząc dziewczynę. Ignacego i Izabelę dzieli wiele dekad, ale łączy ich obsesyjne pragnienie czegoś lub kogoś.

sobota, 1 września 2018

Nowości wydawnicze: wrzesień



Witajcie wrześniowo!

Muszę przyznać, że w sierpniu było dość intensywnie – działo się zarówno prywatnie i zawodowo (urlop i takie tam), jak i blogowo. Zaraz po powrocie z wolnego pokazały się tutaj aż trzy recenzje w trzy dni. Można? Można. Raczej nie uda mi się pisać i publikować codziennie, ale chciałabym na pewno tworzyć częściej treści blogowe. Sporo ostatnio myślałam o całym blogowaniu, książkach i innych rzeczach, trochę poukładałam sobie to w głowie – pisałam też o tym na fanpage’u.
Co zaś będzie we wrześniu? Tego nie wiem. Planuję dalej pisać, oglądać filmy  i czytać – czytam teraz dwie książki i być może napiszę o nich na blogu. Jakoś tak mam motywację, żeby tutaj tworzyć, więc z pewnością możecie oczekiwać jakiejśtam ilości mojej pisaniny. A chyba lubicie, nie?
Tymczasem dziś pierwszy dzień miesiąca, więc tradycyjnie zapraszam na przegląd książkowych premier. Sporo tego jest, więc jak zwykle – będzie co czytać.
Miłego czytania!

BIOGRAFIE
 
premiery: 3, 4, 12, 19, 26 i 27 września