środa, 17 grudnia 2014

Charles Bukowski „Najpiękniejsza dziewczyna w mieście” – recenzja



Charles Bukowski Najpiękniejsza dziewczyna w mieście,
tłumaczenie: Robert Sudoł, tytuł oryginału: The Most 
Beautiful Woman in Town, stron 341,
Wydawnictwo Noir su Blanc, 2002
źródło zdjęcia: <klik>
Od zawsze miałam problem z opowiadaniami. Nigdy nie lubiłam ich czytać i pisać, ponieważ zawsze wydawały mi się zbyt krótkie, a przez to ubogie. Po lekturze „Najpiękniejszej dziewczyny w mieście” pióra Charlesa Bukowskiego zmieniłam jednak zdanie o 180 stopni.
Kiedy po raz pierwszy sięgnęłam po tę książkę Bukowskiego, nie bardzo wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Niby nazwisko autora obiło mi się o uszy, ale nigdy jakoś nie miałam okazji na zetknięcie się z jego twórczością. Zatem gdy nadarzyła się taka okazja, grzechem byłoby z niej nie skorzystać.
Nie bez powodu na początku recenzji wspomniałam o tym, że nie przepadam za opowiadaniami, bo „Najpiękniejsza dziewczyna w mieście” jest właśnie zbiorem opowiadań. I to bardzo mocnych. Litrami leją się tu piwo i whisky, a załatwianie potrzeb fizjologicznych, płytkie pożądanie i masturbacja to stałe elementy niemal każdego z tekstów. Nie brakuje tutaj seksu w przeróżnych odsłonach – wątki hetero- i homoseksualne, pedofilia, nekrofilia, poprzedzający morderstwo gwałt – słowem, dla każdego coś miłego. Bukowski ma za nic gramatyczne i interpunkcyjne zasady, pisze bez ogródek i zbędnych ozdobników. Oczywiście znajdą się również wyjątki, takie jak całkiem zgrabne opowiadanka o wyścigach konnych czy jedno o Hitlerze. Świat przedstawiony przez autora to świat pijaków, wykolejeńców, dziwek i outsiderów, ludzi topiących smutki w alkoholu, samotnych, szalonych i odrzuconych. Ten świat jest pełen obsceniczności, wulgarny, brudny i śmierdzący. Niezłe bagno. 
Zdecydowanie najlepszym opowiadaniem z tego zbioru jest to, które pojawia się w nim jako pierwsze. Z jego bohaterką, Cass, czyli tytułową „najpiękniejszą dziewczyną w mieście”, nie może równać się żadna z kobiecych postaci przedstawionych przez narratora. Podobnie jest z alter ego Bukowskiego, Hankiem, najbrzydszym mężczyzną w mieście, narratorem i głównym bohaterem większości tekstów. Nie od razu, o ile w ogóle, zdobywa on sympatię czytelnika. Hank drwi z własnego wyglądu oraz wątpi w swój talent pisarski, ma specyficzne podejście do kobiet i sposób bycia. W pewnym momencie nawet zaczęłam mu współczuć.
Chociaż „Najpiękniejsza dziewczyna w mieście” wstrząsnęła mną, poczułam się przeżuta, wypluta i wyprana ze wszystkiego, to w gruncie rzeczy czyta się to bardzo dobrze. Napawające obrzydzeniem opisy, klimat dusznych barów i spelun, wszędzie lejący się alkohol, bohaterowie koncentrujący się wyłącznie na zaspokojeniu potrzeb seksualnych i fizjologicznych – to właśnie to, za co Bukowskiego pokochały tysiące. Nie mam wątpliwości, że tego rodzaju proza nie każdemu przypadnie do gustu, ale mimo wszystko sądzę, że dzieł kultowego Charlesa Bukowskiego trzeba doświadczyć na własnej skórze. Po prostu trzeba je przeżyć.

2 komentarze:

  1. Really interesting!!!
    Kisses, love Paola.

    ````__/_._``
    ``````_).♥ (_``.
    ````````.● `````
    ```````,●,●, ```
    ``````,●,*,●,`
    `````,●,*,*,●,
    ````,●,*,*,*,●, ….
    ```,●,*,*,*,*,●, ``
    ``,●,*,*,*,*,*,●, `
    `,●,*,*,*,*,*,*,●, ```
    ```````█|█`````
    ●•●¤ۣۜ๘(¯`♥´¯)¤ۣۜ๘●•●

    Expressyourself

    My Facebook

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ten sam problem z opowiadaniami - też uważam, że kończą się zbyt szybko i przez to nie można ich w pełni "przeżyć". Czytałam również ten zbiór opowiadań, głównie ze względu na osobę autora, o której ostatnio mówią wszyscy, ale jakoś nie przypadł mi do gustu. Chyba jest dla mnie zbyt wulgarny.

    OdpowiedzUsuń