wtorek, 17 lutego 2015

Zoran Drvenkar „Sorry” – recencja




Zoran Drvernkar Sorry, tłumaczenie: Bartłomiej Szymkowski,
tytuł oryginału: Sorry, stron 400, Wydawnictwo Telbit, 2011
Była trylogia kryminalna, była książka z serii dla młodzieży, i były horrory. Czas zatem na thriller. I to z prawdziwego zdarzenia.
Przepraszanie i zarazem wybaczanie to bardzo trudna sprawa. Nie każdy potrafi przeprosić, i tym bardziej wybaczyć. Często zdarza się, iż wymawiając słowo ‘przepraszam’, wcale nie czujemy żalu. Z pewnością tak jest w świecie biznesu, gdzie wybaczanie, przepraszanie oraz posiadanie sumienia nie są na porządku dziennym. Czwórka młodych berlińczyków – Tamara, Frauke, Kris i Wolf, których życie do tej pory nie traktowało zbyt pobłażliwie, postanawia to zmienić. Wpadają na iście genialny pomysł, a mianowicie zakładają firmę, która ma rozwiązać problem wybaczania. W zamian za całkiem niezłe pieniądze podejmują się zleceń i przepraszają – w imieniu rekinów biznesu, ludzi zamożnych, a także zwykłych, ‘szarych’ obywateli. Z początku wszystko idzie dobrze: interes rozwija się, sama idea zdobywa zwolenników, więc przyjaciołom wreszcie zaczyna się układać. Sielanka ta zmienia się w momencie, gdy otrzymują z pozoru przeciętne zlecenie. Okazuje się, iż w miejscu wskazanym przez klienta znajdują się zwłoki kobiety. Tamara, Frauke, Kris i Wolf mają proste zadanie – przeprosić ją za niewyobrażalne męki, w jakich umarła. Tak rozpoczyna się mroczna i pełna okrucieństwa gra, w którą tajemniczy zleceniodawca wciąga naszą czwórkę.

Tak w skrócie przedstawia się fabuła thrillera spod pióra Zorana Drvenkara, chorwackiego pisarza wychowanego w Berlinie i autora wielokrotnie nagradzanych książek. Przyznam szczerze, że nie słyszałam o tym nazwisku, dopóki „Sorry” nie wpadło mi w ręce podczas przeglądania ‘pudełka z promocjami’ w Matrasie. Skuszona okładką, ceną (10 zł – okazja jakich mało) oraz opisem bez zbędnego wahania dokonałam zakupu. I szczerze muszę powiedzieć, że pewnością była to jedna z moich lepszych książkowych inwestycji w minionym roku. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Dzieło Drvenkana wciąga jak czarna dziura i nie wypuszcza ze swych sideł, zaskakuje i szokuje brutalnością, przeraża i zmusza do refleksji. To wszystko daje się odczuć już na pierwszych stronach, gdzie na dzień dobry mamy opis morderstwa z zimną krwią. Jak dla mnie – miód-malina, uwielbiam takie klimaty (wiem, zabrzmiało to trochę przerażająco, ale co poradzę, że mam takie upodobania). W powieści występuje narracja przeplatana – mamy kilku narratorów, którzy ‘przedstawiają’ fabułę ze swojego punktu widzenia i każdy z nich opowiada historię we własnym stylu, czyli narracja pierwszoosobowa, oraz występuje również narrator-obserwator. Wypowiada się w czasie teraźniejszym i wprowadza nas on do głównego wątku, niekiedy dając złudzenie dialogu z czytelnikiem. Po raz pierwszy spotkałam się z takim zabiegiem literackim i zdecydowanie przypadł mi on do gustu. Nadaje on książce szczególnego klimatu oraz możliwość większego ‘wczucia się’ w fabułę.
Dużym plusem są bohaterowie. Grupa przyjaciół, z których każdy miał mniej lub bardziej przechlapane w życiu, są przedstawieni wiarygodnie i ciekawie, wzbudzają sympatię u czytelnika. Za to historia tajemniczego klienta ich firmy dosłownie wbija w fotel. Przyznaję, że momentami mnie przerastała.
Krótko mówiąc, „Sorry” jest zdecydowanie godne polecenia. Świetnie zarysowana i dopracowana historia, brutalne opisy, ciekawie nakreśleni i realistyczni bohaterowie, a także mroczny klimat – to wszystko składa się na rewelacyjny thriller, który na długo zapada w pamięć. I z całym szacunkiem, ale nie przeproszę was za to, że wybierając tę książkę na wieczór przeze mnie zarwaliście noc.

PS.: No dobra. Sorry.


A Wy jak myślicie - da się jeszcze napisać niesztampowy, oryginalny i zaskakujący kryminał, pozbawiony schematyczności? Czy można jeszcze czymś zaskoczyć czytelników?

1 komentarz:

  1. Jak najbardziej każdy może stworzyć oryginalny kryminał i ksiązkę z innego gatunku, to tylko zależy od talentu i pomysłu. Ciekawa recenzja. Postaram się przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń