Wyśpij się. Wyjedź gdzieś na parę dni. Idź
do lasu, pospaceruj. Uspokój się.
Nasze codzienne życie przypomina wyścig szczurów. Ciągle gdzieś się spieszymy – na autobus, do sklepu, na randkę, na uczelnię, do pracy. Późno zasypiamy i wcześnie wstajemy. Pijemy dużo kawy i żywimy się w KFC. Męczymy wzrok przed laptopem i telewizorem. Pracujemy do późna i narzekamy na marne pensje. Boli nas głowa i skrzywiony kręgosłup. Słowem: zapierdalamy.
STOP
Wybrałam się dzisiaj w miasto załatwić kilka spraw. Niewyspana, nieumalowana, nieuczesana –
ogólnie niedorobiona, ale jakoś idę. Dookoła mnie pędzą ludzie. Wszyscy gdzieś
się spieszą, dokądś biegną. Wlokę się jakoś nieprzytomnie, nie do końca
zwracając uwagi na otoczenie, jednak niespodziewanie coś każe mi się zatrzymać.
Oto przypadkiem spotykam kolegę, z którym nie miałam kontaktu od tamtego roku.
Przystaję.
– Hej. Coś ty taka smutna, przygnębiona?
– Nie smutna. Niewyspana.
– To odpocznij sobie. Wyśpij się. Wyjedź gdzieś na parę dni. Idź do lasu, pospaceruj. Uspokój się.
CHWILA WYTCHNIENIA. CHOCIAŻ CHWILA
Nie da się żyć non-stop w biegu. W tym całym szaleńczym pędzie trzeba znaleźć chociażby chwilę
na to, żeby odpocząć. Nie jesteśmy robotami.Dlatego raz na jakiś czas daj sobie spokój. Tak jak radzi mój kolega – czy ktokolwiek z Twojego otoczenia – zaszyj się w lesie i odpocznij. Ja zamierzam zastosować się do jego rad: dziś się pakuję i wyjeżdżam na parę dni na zadupie. Tam, gdzie na co dzień żyję, nic mi nie ucieknie. Tobie też nie.
Wyluzuj.
Niebawem wyluzuję, jeszcze parę tygodni i wszystko się uspokoi.
OdpowiedzUsuńJuż wyluzowałam. I było super.
Usuń